Autor |
Wiadomość |
aaa4 |
Wysłany: Czw 14:33, 25 Sty 2018 Temat postu: |
|
-Po prostu pytam...
-Skoro chcesz wiedziec, to po zapadnieciu zmroku tez nie bede mial trudnosci. Widzisz to? - podniosl aparat, spojrzal przez obiektyw i przesunal malutka dzwigienke. - Wiele zawdzieczamy wojskowym technologom... Dzieki temu doskonale widze w ciemnosci, prawie jak kot.
-Dlaczego akurat wojskowym technologom? Pascal wzruszyl ramionami, nadal chlodny i obojetny.
-Nie mam teraz czasu, zeby ci to wytlumaczyc, zreszta sa to scisle techniczne szczegoly, nic bys nie zrozumiala. Poza tym, chyba powinnas sie pospieszyc, jezeli zamierzasz zdazyc na pociag.
-Chcialabym zrozumiec... |
|
 |
ladybird23 |
Wysłany: Pon 21:40, 08 Paź 2007 Temat postu: |
|
a u nas sprawa wygląda nastepujaco: jak Arek zostaje z małą sam to wszystko zrobi bez gadania, ale jak ja jestem to woli jak ja np. przewine i przebiore bo robie to duzo szybciej i sprawniej, ale jak mu powiem zeby on to zrobił to nie ma problemu, kąpiel o ile nie jest w pracy szykuje on i on po niej sprzata, na spacerze byl tylko raz sam, ale za to cały czas chodzimy we trojke, mi tez sie duzo przyjemniej spaceruje z kims... |
|
 |
Ewcik |
Wysłany: Czw 11:01, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Ja narzekać na Mariusza nie mogę. Pomaga mi we wszystkim. Przewinie, przebierze, wykąpie, wczoraj z butli nakarmił (moim mleczkiem), pobawi się. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Spacery....... jak było cieplej chodziliśmy razem, teraz ja pomykam rano po zakupy, wieczorne spacery sobie darowaliśmy. Zimnica jak cholera. |
|
 |
Alka mamaGabi:) |
Wysłany: Śro 22:39, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
kamizela :)Co do spacerow to moj Pan ,Jasio wedroniczek tez nie jest....., )))
Natomiast w pozostalych kwestiach daje rade:)))))))))) |
|
 |
kamizela |
Wysłany: Śro 21:13, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
U nas jest ten problem, że mężulek cały dzionek jest w pracy i wraca dopiero na kąpiel. Wszystko szykuje, lula małego. Ale sam na spacerze był z nim uwaga...3 razy !!! Mógłby się troszkę bardziej starać... |
|
 |
kate_k82 |
Wysłany: Śro 12:11, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
no u mnie jest tak że jesli mu popwiem że ma się zająć dzieckiem to wtedy, wielkim bólem się nim zajmie i to było jezcze gdy miał wolne teraz czyli od wczoraj poświęcił mu 10 min uwagi....i musiałam go zmusić, a przecież nie widzial dziecka cały dzień!!!!! |
|
 |
massumi |
Wysłany: Pon 21:08, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
BRAWO BRAWO BRAWO !!! |
|
 |
zbora |
Wysłany: Pon 19:55, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
BRAWO!!! |
|
 |
GosiaA |
Wysłany: Pon 19:22, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
no wąłsnie zbora u innych czyli u mnie ...mój przewijał małego 2 razy!! nie ubrał ngdy bo sie boi .. ale zaczełam wszystko zmieniac i w weekendy - zostaje zmuszony do zaostania sam z młodym na 3-4 godziny - więc musi sie z nim bawic , przebrac dać jesc i położyc spać - niech sie uczy ..ja tez potrzebuje odpoczac ... |
|
 |
zbora |
Wysłany: Pon 13:34, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
U nas róznie bywa...J się nie boi, raczej udaje...Bo kąpał pierwszy!ja robiłam wszystko,a kąpieli się bałam. Potem przewijanie nocne to była jego działka...teraz...?do niedawna kąpaliśmy na zmianę, ale po przejściu do dużej wanny to moje zadanie. On się zajmuje małą, jak ja już nie mam chęci. Ale sam?no to tylko ją zagaduje. A!i nosi do odbijania. no i chyba jest ok.Wkurza mnie, ale chyba przy dziecku to pomaga na miarę możliwości, bo wiem, że u niektórych bywa gorzej |
|
 |
glizdunia |
Wysłany: Pon 12:31, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
moj A. to urodzony ojciec...mam wrecz wrazenie ze latwiej mu wszystko przychodzi niz mnie....ja jestem od karmienia...a reszta sie dzielimy w miare sprawiedliwie
Juz w szpitalu jako pierwszy ubieral Maye,pierwszy nosil i przytulal i tak mu juz zostalo...zawsze pomaga przy kapieli,przewijanie i przeberanie to tez nie problem....nie moge narzekac |
|
 |
Alka mamaGabi:) |
Wysłany: Pon 10:52, 03 Wrz 2007 Temat postu: Ty tez jestes potrzebny dziecku! |
|
Jak to u Was jest?Czy Wasz maz/partner pomaga w wychowaniu waszego dziecka???Pielegnuje,zabiera na spacery,pokazuje mu swiat???A moze sie miga tlumaczac,ze jest jeszcze za maluskie,ze sie boi zrobic mu krzywde... |
|
 |